niedziela, 10 sierpnia 2014

Chapter four ~





Czy można całymi dniami śnić na jawie? Czy można ciągle miewać koszmary? Czy nie można, choć na chwilę się od nich uwolnić? Czy można pamiętać wszystkie złe chwilę, które przeżyliśmy? Czy można nieustannie cierpieć?
Można.
Ciągnął ją za rękę, powodując przy tym, że co chwila skrzywiała się z bólu, jednak nic nie mówiła. Najchętniej by została w domu, szczególnie z powodu już później pory, ale James nie znosił sprzeciwu. Przez sprawę z Federico kompletnie zapomniała o przyjęciu urodzinowym przyjaciela chłopaka. Dopiero widok James'a opierającego się o framugę drzwi wejściowych jej mieszkania ją ocucił. Nawet nie zauważył smutku na jej twarzy, który bardzo dobrze było widać. Po prostu wziął ją za rękę i powędrował na miejsce planowanego przyjęcia. Nie zwracała już uwagi na ból, który jej wyrządzał. Zwyczajnie zamknęła oczy i na ślepo pozwoliła gdzieś się zaciągnąć. Wyszła ze swojego ciała i istniała teraz tylko duszą, swoimi myślami. Kompletnie się wyłączyła, na chwilę uciekła gdzieś daleko. Jednak po pięciu minutach ucieczki nastał moment, by powróciła do rzeczywistości.